Opis:

Ośmioletni Naruto spotyka pewnego zamaskowanego członka Akatsuki. Ten proponuje mu, by chłopiec dołączył do jego organizacji. Uzumaki przyjmuje imię Menma i zaczyna nowe życie. Mieszkając wśród morderców i szaleńców, staje się jeszcze bardziej nienormalny. Po 5 latach wyrusza do Wioski Liścia na Egzamin na Chuunina. On, Kabuto i Deidara w taki sposób mają zebrać informacje o młodym pokoleniu Konohy. Tylko dlaczego na liście absolwentów Akademii jest też imię "Naruto Uzumaki"?

poniedziałek, 14 października 2013

二 Przypadek? Nie kurwa, nie sądzę!

Kitojika-chan: Wiem, no, taki odruch, nie. Tak samo mam gdy piszę w opowiadaniu "Czerwone włosy Uzumaki" czerwonowłosy, a nie blondyn. No odruch >.< Przy okazji, jeśli czegoś nie wiesz to patrz do bohaterów. Serio tam jest dużo wyjaśnione jeśli chodzi o pierwsze rozdziały ;)

Alina Ż: Arigatou gozaimasu <3
AKUMA_loveless: Obserwatorzy wy miodu na moje serce *^*
Przy okazji, Orochimaru nadal jest częścią organizacji i z niej nie odszedł.

Diedara pierwszy raz w swoim życiu widziała Menmę tak zdeterminowanego. Myśl, że w znienawidzonej, rodzimej wiosce znajduje się jego sobowtór, doprowadzała go do wściekłości. Gdy chłopak był zły jego szybkość i siła potrafiły gwałtownie wzrosnąć. Wyruszyli od razu. Iwańczynka stworzyła sobie jaskółkę ze swojej gliny, a Konoszanin gnał przed siebie wspomagany przez nienawiść. Do kryjówki Orochimaru też dotarli wcześniej. Mężczyzna przywitał ich ubrany w oficjalny strój Akatsuki.
- To Kabuto - przedstawił im młodego chłopaka o niezwykle jasnych, wręcz białych włosach, związanych w kitkę. Nosił okrągłe okulary i opaskę z symbolem wioski dźwięku na czole - Jest skrytobójcom i doskonałym medykiem. Mam nadzieję, że wasza współpraca będzie udana i bardzo owocna.
- Oczywiście Orochimaru-san - odparł Menma i pochylił delikatnie głowę w duł. Owszem, szanował tego człowieka. Za jego cele, ideały i to co potrafił stworzyć za pomocą strzykawki i skalpela.
- Wyruszycie jutro przed świtem - powiedział wężowaty - a teraz idźcie spać. Jeśli chcemy osiągnąć nasze cele musicie być wypoczęci.
Menma i Diedara udali się do swoich kwater odprowadzeni przez Kabuto. Brunet położył się na łóżku, ale zasnąć nie mógł. Denerwowało go, że ktoś stworzył w Konoha jego sobowtóra. Dodatkowo miał się spotkać z tą bandą śmieci. Itachiego lubił, ale jego brat był po prostu denerwujący. Uważał się za nie wiadomo co i na każdym kroku pokazywał jaki to on nie jest silny, wspaniały i niesamowity. To, że był Uchiha nie znaczyło, że jest pępkiem świata. Sakura zawsze była... dziwna jeśli mógł ją tak nazwać. Inteligentna dziewczyna, a latała za tym kretynem z wywieszonym jęzorem. Przez jej różowe włosy, denerwujący głos i cały styl bycia, Menmie dziewczyna kojarzyła się z kurwą, która by tylko przeleciała Sasuke. Co do Ino, to była dość podobna do swojej "rywalki". Menmie nawet nie chciało się o niej myśleć, choć jej techniki klanowe były bardzo interesujące. A po za tym, bardzo przypominała mu z wyglądu Diedare. Kiba był zdecydowanie głupi, podobnie jak Chouji.Ich przeciwieństwami byli Shikamaru i Shino, którzy stali chyba pierwsi w kolejce po rozum. Cała grupa również miała ciekawe jutsu w swoich rodzinach. Ostatnia była Hinata. Nie pamiętał jej zbyt dobrze. Wiedział jedynie, że jest dziedziczką klanu Hyuuga. W końcu zapadł w sen. Śnił o klatce i lisie oraz o kluczu zawieszonym na jego szyi. Sen był dziwny, ale jakoś nie zrobił na nim wrażenia. Owszem, wiedział o Kyuubim, ale nigdy nie korzystał z jego mocy oprócz regeneracji. Nigdy też jakoś nie uważał, że to jego wina, że ludzie z wioski go nienawidzą. To Yondaime zapieczętował w nim lisa i odebrał obu wolność. Jednak Menma rzadko rozmawiał ze mieszkańcem swego umysłu. Lis zawsze na niego warczał i w końcu chłopak dał za wygraną.
Obudził się gdy tylko usłyszał kroki na korytarzu. Gdy owa postać chciała zapukać do jego drzwi, otworzył je ubrany i w pełnym rynsztunku. Ową osobą okazał się być Kabuto.
- Konichi wa Menma san - przywitał sie, a chłopak skinął mu głową - Wyruszamy za pół godziny. Orochimaru sama kazał byś spotkał się z nim w jego gabinecie.
- Dziękuję za informację Kabuto-kun - podziękował chłopak i udał się w stronę pokoju. Oczywiście nie zapukał. Uważał to za zbędne, skoro wężowaty go oczekuje. Sennin siedział za biurkiem i zapisywał coś w długim zwoju.
- Wzywałeś mnie Orochimaru-san - powiedział wchodząc.
- Tak, widzisz mam dla ciebie robotę.
- Jaką? - proste pytanie bez żadnych zbędnych dodatków.
- Chce byś przekazał mi wszystkie, nawet najmniej ważne informacje na temat dziewczyny Sakury Haruno i brata Itachiego.
- Po co ci oni? - spytał brunet i usiadł na fotelu w rogu pokoju.
- Och no wiesz... uważam, że są ciekawi.
- Dlaczego?
- Tak po prostu.
- Przypadek? Nie kurwa nie sądzę - syknął - nie chce być w twojej skórze gdy coś się tanie temu kretynowi. Itachi ci tego nie daruje, wiesz? - spytał. Cóż, Senin był lekko stuknięty, ale żeby aż tak, by narazić się geniuszowi spośród geniuszy? Dzięki Kalejdoskopowemu Sharinganowi mógł tworzyć Tsuyikomi i Ametarasu. Ten człowiek był niebezpieczny. Ciekawe czy wężowaty zdawał sobie z tego sprawę?
- Ehh - westchnął mężczyzna - Widzisz, Sakura Haruno była kiedyś w moich laboratoriach jako obiekt badań nad Mokutonem, ale coś nie wyszło i jeden z moich ludzi wyrzucił ją do rzeki. Najwyraźniej przeżyła. Natomiast Sasuke rozwija się w bardzo ciekawy sposób. Interesuje mnie czy jego Sharingnan i jej predyspozycje do stworzenia Mokutona mogą dać jakiś efekt. Choć jak już wspomniałem nie mam pojęcia czy ta dziewczyna jest zdolna do oburzenia elementu drewna. Po za tym zastanawiam się kim jest osoba, która się pod ciebie podszywa, panie Naruto Uzumaki aka Menma-kun. Myślę, wiec, że dodatkowa obserwacja tych dwóch obiektów nie sprawi ci problemu.
- Masz farta - powiedział - Zgadzam się. Jeszcze tylko kwestia wynagrodzenia. Chce za tą robotę 40 000 ryo.
- Oczywiście. Tu masz zaliczkę - 10 baniek. Resztę dostaniesz po wykonaniu zadania
- Wiesz co Orochimaru-san? - Mężczyzna spojrzał an niego i dał mu znak by mówił dalej - Uwielbiam robić z tobą interesy.

2 komentarze:

  1. Nic tylko czekać na więcej!!!
    Kocham twoje blogi;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam,
    och to po prostu było rewelacyjne.... Naruto robi z wielka łatwością interesy z Orcochimaru....
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń