一 Weź rusz dupę i idź do tej pieprzonej wiochy
Odrazu oświadczam, że rozdziały będą raczej krótkie. A, i tak na marginesie, Diedara jest dziewczyną >.<
[5 lat później]
Menma miał już 13 lat. Był wysoki, wyższy niż ktokolwiek z jego rocznika. Ciało nie było już wychudzone. 5 lat spędzonych wśród przestępców klasy S, uczyniło z niego najlepszego z najlepszych. Pojawiły się mięśnie charakterystyczne dla dobrze rozciągniętych i wysportowanych ludzi. Spojrzenie było jednak równie zimne co wtedy. Zapewne, gdyby teraz wrócił do wioski, to te niezwykłe lazurowe kule byłyby jedynym znakiem rozpoznawczym.
Jednak nie tylko to uległo zmianie. Chłopak dał się namówić na eksperyment. Wszyscy pewnie stwierdziliby, że to głupota, ale on miał na ten temat inne zdanie. I tak się regenerował. Coś takiego nic mu nie mogło zrobić, a co najwyżej wzmocnić. Orochimaru, wstrzyknął mu do ciała żywe komórki Uchihów. Przez to jego włosy zmieniły kolor na czarny, a skóra stała się bledsza. Zniknęły też lisie wąsy. Rysy twarzy się nie zmieniły, a jedynie kształt oczu z okrągłych na bardziej migdałowe. A, no i w jedynym z nich pojawił się Sharingan. Jak? Dlaczego w jedynym? Orochimaru i Sasori, dwaj stuknięci medycy, nie mieli pojęcia. To była dla nich zagadka, lecz przyzwyczaili się do łamigłówki w postaci Menmy.
Chłopak miał wielki talent. Łatwo dawał sobie radę z trudnymi technikami. Wystarczyło zaledwie kilka treningów by mógł zrobić coś poprawnie, choć zazwyczaj były to techniki rangi A i S.
A, no i stało się coś jeszcze. Menma zdobył rodzinę, Akatsuki.
Diedara i Menma szli korytarzem. Czarne płaszcze w czerwone chmurki powiewały za nimi. Ich twarze wyrażały obojętność. Zaraz mieli dostać misję od Lidera. Po chwili znaleźli się przy dużych, mahoniowych drzwiach. Menma nawet nie fatygował się by zapukać tylko po prostu pchnął drzwi i wszedł do środka.
- Puka się, Menma - powiedział Pein nawet nie odwracając wzroku od papierów. Kwestia przyzwyczajenia.
- Mów czego chciałeś, nie chce tu tracić całego dnia - warknął i usiał na biurku w taki sposób, że gdy skręcił trochę ciało nadal mógł patrzeć na Paina.
- Idziecie do Konoha i razem z jednym z ludzi Orochimaru weźmiecie udział w Egzaminie na Chuunina - oznajmił i nawet na nich nie spojrzał. Jednak oczy Menmy płonęły wściekłością.
- Czy ty sobie kur*a jaja robisz? - warknął.
- Nie - jak zwykle prosta odpowiedź. Menma miał w tej chwili straszną ochotę przypierdolić tej rudej wywłoce, ale wiedział, że po pierwsze: Na Painie to nie zrobi wrażenia. Jak zwykle... A po drugie: to jeśli coś zrobi Liderowi to z pewnością Konan zrobi mu coś o wiele straszniejszego.
- Nie mam zamiaru tam iść. Po za tym dlaczego ja mam iść z nią - powiedział wskazując na Diedare.
- Bo jest dość młoda, a w Iwa-gakure jej tożsamość jako terrorystkę znają tylko najważniejsi jouninowie, ANBU i Tsuchikage.
- To dlaczego nie może iść Tobi? To on tu najbardziej przypomina dziecko - warknął choć przecież wiedział jaki naprawdę jest zamaskowany.
- Bo jest mi tu potrzebny.
- Niby do czego? - Menma był nieugięty. Nie, on nie pójdzie do Konoha. No, niet, a nawet nein.
- Kurwa Menma, weź rusz dupę i idź do tej pieprzonej wiochy! - jeśli Liderek na ciebie drze mordę to już wiec, że jest zły. Wściekły Menma założył ręce na piersi i wyszedł z gabinetu trzaskając drzwiami. Diedara tylko westchnęła i wziął papiery od Lidera, po czym wyszła za brunetem.
- Dlaczego ty zawsze musisz się z nim kłócić.
- Nie zawsze, baka, tylko wtedy gdy daje nam kretyńskie misje.
Iwańczynka westchnął tylko. Menmy nigdy nie da się do niczego przekonać.
- Wyruszymy jutro o świcie by dostać się do jednej z kryjówek Orochimaru. Tam będzie na nas czekać jego uczeń - mówiła blondynka przeglądając papiery. Uwielbiała to, że w takich momentach miała nad brunetem pewną władzę - Tam zostaną nam też wydane stroje i ochraniacze, które będą sugerować, że jesteśmy z Ame. Cel naszej wyprawy to zdobycie informacji o obecnym roczniku absolwentów Akademii Konoha, którzy ponoć wszyscy mają wziąć udział w tegorocznym Egzaminie na Chuunina.
- Ilu ich? - spytał brunet.
- Niewielu, zaledwie 3 drużyny. Sasuke Uchiha - brat Itachiego, Sakura Haruno, Kiba Inuzuka, Shikamaru Nara, Shino Aburame, Chouji Akimichi to przedstawiciele elementarnych klanów. Podobnie jak Hinata Hyuuga i Ino Yamanaka. Ach, no i jest jeszcze jakiś ****** *******
Menma zatrzymał się momentalnie. Diedara spojrzała na niego ze zdziwieniem, bo na twarzy najmłodszego z Akatsuki malował się szok. To przecież było niemożliwe.
- Hej, Menma, znasz go? - spytała blondynka. Mimo częstych sprzeczek z chłopakiem, lubiła go i martwiła się o niego.
- Oczywiście, że znam. Jak mógłbym nie znać siebie?
O kogo chodzi w tych ostatnich zdaniach ? aha i jeszcze jak piszesz o Diedarze to czasami zdaza ci sie napisac zamiast "ona " to " on " , ale ogulnie blog ciekawie sie zapowiada
OdpowiedzUsuńFajowo się zapowiada ^_^
OdpowiedzUsuńJuż czekam na next =D
super się zapowiada dodaje ci od razu do obserwujących czekam z chęcią na nexa
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńDeidara jest dziewczyną? Świetny pomysł.... Naruto alias Mennma wspaniałe rozmowy prowadzi z Painem, i to jak wchodzi bez pukania do jego gabinetu....
Dużo weny życzę Tobie...
Pozdrawiam serdecznie Basia